Autor: Skup

Kilka dni temu mieszkańcom Krakowa, w szczególności Podgórza dał się mocno we znaki grad. Opad kulek lodowych o średnicy kilku centymetrów zniszczył karoserie w setkach, jeśli nie tysiącach aut.

Niestety jest to sytuacja na którą nie mamy żadnego wpływu. By się ustrzec wypadałoby słuchać prognoz pogody i w niebezpieczne dni chować auto do garażu, czy na parkingu podziemnym i nie ruszać go aż do odwołania alarmu. Wszyscy wiemy, że to niemożliwe. Taka przezorność wymagałaby od nas „uziemiania” auta na wiele dni w roku.

Co jeśli już dopadł nas grad? Samochód musi obejrzeć specjalista od PDR (metoda wyciągania wgnieceń nez lakierowania, z ang. paintless dent repair) i ocenić możliwości oraz wycenić koszty naprawy.

Jeśli nie chcą się Państwo mierzyć z naprawą, jeśli koszty są zbyt wysokie lub po prostu gradobicie stało się pretekstem do wymiany auta na inne – można do nas śmiało dzwonić na numer +48503381678 lub pisać.

Z przyjemnością odkupimy Wasz zbity gradem pojazd.

1 czerwca tego roku weszły w życie nowe przepisy Kodeksu Drogowego. Skupimy się tylko na jednym z nich, takim, który łatwo może pozbawić nas kilkuset złotych, za to wzbogaci nasze konto 10 punktami karnymi.

Nowe przepisy nakazują kierującemu ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się nie tylko na przejściu, ale także zbliżającemu się do niego! Nie sprecyzowano jasno odległości i okoliczności, więc policja może nałożyć na nas mandat według uznania.

Pamiętajmy, by w okolicy przejść dla pieszych zwolnić i dobrze się rozglądać. Musimy zawsze puścić osobę zbliżającą się do przejścia. To nie tylko kwestia grożącej nam – kierowcom kary, ale także sprawa bezpieczeństwa. Statystyczny pieszy, który nagle zyskał uprzywilejowanie wobec samochodów może czuć się na tyle pewnie, że bez namysłu i upewnienia się wejdzie pod koła nadjeżdżającego auta.

Jeśli przegapiliśmy wykupienie polisy OC na samochód grożą nam bardzo wysokie kary. Co rok są one „odświeżane”, czyli podnoszone.

W 2021 roku za to niedopatrzenie ubezpieczeniowe, jeśli zostaniemy przyłapani, UFG naliczy nam odpowiednio:

Za samochód osobowy:

Do 3 dni – 1120 zł

Od 4 do 14 dni – 2 800 zł

Powyżej 14 dni – 5 600 zł

Jak więc widzimy, warto zadbać o ciągłość polisy naszego samochodu. Wystarczy te kwoty przeliczyć na litry paliwa, by zrozumieć, że nie opłaca się nie płacić OC

Ostatnimi czasy docierają do nas informacje o pladze kradzieży katalizatorów. Faktycznie, coraz częściej słyszymy, że ktoś zostawił na parkingu samochód i po powrocie zastał auto w trochę uboższym stanie.

Złodzieje posiadają odpowiedni sprzęt, by w ciągu kilku minut podnieść okradany samochód i wyciąć z niego ten drogi element.

Co sprawia, że ta metalowa puszka jest taka cenna? A tania nie jest, ponieważ wartość katalizatorów waha się między kilkaset, a kilka tysięcy złotych.

Wkład katalizatora zawiera metale szlachetne – platynę, rod oraz pallad. Niedawne podwyżki cen tych metali sprawiły, że w skupie wzrosła wartość tych elementów wydechu. I to wzrosła kilkukrotnie.

Jak się ustrzec przed stratami? Nie jest to sprawa łatwa – właściwie pozostaje nam parkować samochody w jasnych, uczęszczanych lub strzeżonych miejscach, ale i to nie daje gwarancji, że ktoś się naszym pojazdem nie zainteresuje. Chyba bardziej musimy liczyć na szczęście…

W dalszym ciągu proceder cofania liczników kwitnie. Wydawać by się mogło, że zmiana kwalifikacji prawnej czynu (teraz to przestępstwo zagrożone więzieniem) powinna wyeliminować to zjawisko z rynku. Nic bardziej mylnego!

Nawet obowiązkowe wpisy stanu licznika do bazy CEPIK nie odstraszają oszustów. Kupić samochód z „przekręconym” licznikiem możemy zarówno z rynku krajowego, jak i zagranicznego.

Jak zminimalizować ryzyko wtopienia pieniędzy?

Zawsze należy przed zakupem sprawdzić pojazd w dostępnych bazach danych. Mam tu na myśli zarówno stronę darmową – historiapojazdu – ale i strony płatne, które po wpisaniu numeru VIN i wniesieniu opłaty udostępniają zapisaną historię auta.

Warto zainwestować kilkadziesiąt złotych, by wyeliminować lub zmniejszyć ryzyko zakupu.

Czy kupujemy samochody mocno skorodowane?

Raczej unikamy aut w których rdza w znaczny sposób naruszyła konstrukcję. Oczywiście, jeśli samochód jest wiekowy, ma wartość jako zabytek czy youngtimer, to co innego.

Nie jesteśmy zainteresowani skorodowanymi tanimi autami popularnymi, gdyż koszt napraw blacharskich zazwyczaj przekracza w nich wartość samego pojazdu.

Korozja niektórych elementów nadwozia, w przeciwieństwie do podwozia jest łatwa do opanowania, więc nie skreślamy z góry ofert. Kilka zdań o sprzedawanych czterech kółkach pozwoli nam się szybko i dokładnie określić.

Zachęcamy do kontaktu pod numerem telefonu +48503381678

Jeśli chodzi o samochody sprowadzone z Austrii, mamy bardzo podobną sytuację do opisanej ostatnio TUTAJ

Czym się różnią „papiery” pojazdów z tego kraju, od tych z zza naszej zachodniej granicy? Właściwie tylko zielony Brief I i II cześć zmienia się na żółty Zulassungbescheinigung Teil I i Teil II.

Pozostałe dokumenty są bez zmian. Tablic w takim samochodzie nie posiadamy (są one zdawane w zagranicznym wydziale komunikacji, przy wymeldowaniu), więc również obowiązuje nas oświadczenie o braku tablic rejestracyjnych.

Aby zarejestrować samochód sprowadzony z Niemiec musimy posiadać następujące dokumenty:

• Brief teil I + teil II (tak zwany mały i duży brief – są to odpowiedniki polskiego dowodu rejestracyjnego i karty pojazdu)
• Tłumaczenia briefów (teoretycznie niepotrzebne, ale warto zapytać we właściwym wydziale komunikacji, ponieważ są urzędy, które w dalszym ciągu wymagają tłumaczeń)
• Umowa kupna lub faktura zakupu (jeśli dowód sprzedaży jest wystawiony w języku niemieckim, warto zasięgnąć języka w kwestii tłumaczenia tego dokumentu)
• Badanie techniczne i Dokument Identyfikacyjny Pojazdu (wystawia stacja kontroli pojazdów, jeśli samochód sprowadzamy jako uszkodzony, musimy zrobić dodatkowe badanie pokolizyjne)
• Oświadczenie o braku tablic rejestracyjnych (druczek łatwo znaleźć w internecie – wypełnia osoba sprowadzajaca)
• Zaświadczenie o zapłacie akcyzy
• Oświadczenie o dacie sprowadzenia samochodu z terytorium UE

Z takim kompletem dokumentów nie powinniśmy mieć żadnych problemów przy rejestracji auta

Auto „na polskich tablicach”

Kiedy idziemy rejestrować samochód z naszego rynku musimy pamiętać o zabraniu ze sobą do wydziału komunikacji następujących dokumentów (i nie tylko dokumentów – o tym poniżej):

1. Dowód rejestracyjny pojazdu z ważnym badaniem technicznym (jeśli badanie nie jest wpisane w dowód, należy mieć zaświadczenie o aktualnym badaniu, wydane przez właściwą stację kontroli pojazdów)
2. Karta pojazdu (jeśli oczywiście została wydana). Numer karty musi pokrywać się z tym zapisanym w dowodzie rejestracyjnym w rubryce nad kodem QR.
3. Umowa kupna – sprzedaży, darowizny, faktura – czyli dokument przenoszący własność auta na nas.
4. Aktualna polisa OC
5. Tablice rejestracyjne – o tym zdarza się nam zapomnieć, a bez nich nic nie załatwimy.
6. Upoważnienie do rejestracji – jeśli załatwiamy formalności w czyimś imieniu.

Kiedy sprzedamy samochód, powinniśmy w ciągu 14 dni od daty z umowy poinformować ubezpieczyciela o tym fakcie.
Jak to zrobić? Najprościej i najszybciej online, bez wychodzenia z domu. Potrzebujemy tylko zdjęcie lub skan umowy kupna (lub faktury).

Wchodzimy na stronę firmy ubezpieczeniowej i tam, w odpowiedniej zakładce wypełniamy formularz zgłoszenia sprzedaży pojazdu. W odpowiednim miejscu ładujemy też nasz skan, lub zdjęcie umowy. Trwa to kilka minut, a daje nam wielki komfort – nie przyjdzie do nas bowiem ewentualne wznowienie polisy oraz nie będziemy musieli udowadniać swojej niewinności w przypadku spowodowania szkody przez nowego nabywcę.

Jeśli nie mamy możliwości zgłoszenia online, odwiedźmy naszego agenta ze wspomnianą umową. On dopełni za nas wszelkich formalności.